.

*weszła do pokoju*
Nareszcie nowe coś.
*zaczęła się rozpakowywać*

*zapukała*
Mogę ?
*Lekko uchyliła drzwi i zerknęła*
No,no ładnie się urządziłaś ... Jak Ci się u nas podoba ?
*uśmiechnęła się przyjacielsko*

*przeszyła ją wzrokiem*
Oczywiście, wejdź.
*spróbowała jakoś się uśmiechnąć, nie wyszło*
Dziękuję, jest miło.

*stanął za Alice*
-Witaj Jane...*wychylił się zza ramienia żony*
-Można *spytal po chwili*

*Usiadła na łóżku*
No to super
A to jest mój mąż *wskazała na Jazza*
*patrzyła na wampirzycę z zaciekawieniem*

*Weszła do pokoju*
Witaj Jane.
*Uśmiechnęła się do dziewczyny*
Mam nadzieję, że nie przeszkadzam.
*Popatrzyła na parę*
Hejka.

*odsunęła się niepewnie od nieznajomych i usiadła na skraju łóżka*
Witaj, Jasper.
*spojrzała na zakochanych, zazdrościła*
Widzę, że świetna z Was para.

*uśmiechnął się lekko*
-Dziękuje, czy świetna...nie wiem, ale dopasowana na pewno *uśmiechnął się szerzej*
-Cześć Vass...*rzucił pogodnie do dziewczyny*

No, na pewno.
*Potwierdziła słowa chłopaka i usiadła na rogu łóżka*

*spojrzała na grupę ludzi z politowaniem*
Dziękuję, że tak miło zostałam przyjęta, ale teraz jeśli pozwolicie chciałabym odpocząć po podróży i jakoś się ogarnąć.
*uśmiechnęła się sztucznie i wskazała wymownie na drzwi*

*aż sie w nim zagotowało, to nadal ta wredna Jane*
-Jasne..jasne...
*wstał*
-Vass...zejdziemy do salonu *spytał i wyszedł*

Jasne.
*Wyszła z pokoju*

*spojrzała wymownie na Alice*
Alice, byłabym naprawdę wdzięczna, gdybyś wyszła.
*uśmiechnęła się, tym razem chyba szczerze, lubiła ją*

No dobrze.
*Uśmiechnęła się na pożegnanie i wyszła*

*wyciągnęła się na łóżku i spróbowała zasnąć*
Chyba nigdy już nie zasnę...
*wstała i ubrała się w krwisto czerwoną sukienkę. Wyszła z pokoju*

*weszła podekscytowana do pokoju i od razu rzuciła się na szafę. Przebrała się:

Usiadła na łóżku i zaczęła czytać książkę, pochłonęła lekturę i w między czasie oczekiwała Sam'a*