.

*Weszła do pokoju i usiadła na łóżku.*

*Była dosyć nieprzytomna. Wstała i wyszła z pokoju.*

*Weszła do pokoju i położyła się na łóżku.*

*zapukała delikatnie do drzwi. uchyliła je i spojrzała na nią*
Mogę..?
*zapytała cicho uśmiechając się*

*Uśmiechnęła się.*
-Pewnie wchodź.

*weszła zamykając za sobą drzwi. usiadła koło niej*
Masz czas..? Bo to może troche potrwać..
*zapytała na pewnie spoglądając na dziewczynę*

-Mów, mów.
*Zaczęła szukac telefonu.*

A wiec.. chodzi mi o to, ze Jakob Ci się oświadczył.. a co sie z tym wiąże..
*spojrzała na nią*
Okay.. zapytam wprost
*powiedziała stanowczo*
Uprawiacie seks..?
*zapytała poważnie pstrząc na nią*

*Znalazła telefon i przeczytała SMS-a. Rzuciła telefon na łóżko i spojrzała na nią.*
-Nie, jeszcze nie.
*Podeszła do szafy i zaczęła przeglądać ubrania.*

Ness.. kochanie.. co jest..?
*zapytała patrząc na nią*
Chcę z Tobą poważnie porozmawiać, a ty mnie nie słuchasz..
*powiedziała dość smutnym głosem*

-Mamo, słucham.
*Spojrzała na nią.*
-Jacob mi napisał, ze mam przyjść do Lei... Ja zawszę dowiaduję się o wszystkim ostatnia.
*Mruknęła. W końcu wybrała i weszła za parawan.*
-Słucham, mów.
*Zapewniła ją.*

A więc.. Jak już zaczniecie to robić, to pamiętaj o antykoncepcji..
*powiedziała podchodząc do parawanu. stanęła po drugiej stronie niż ona*
Wiesz.. jeszcze nie wiemy czy możesz mieć dzieci czy nie..
*dodała przygryzając dolna wargę. nie wiedziała jak ona zareaguje*

-Będę pamiętać. I obiecuję, że nie zostaniesz jeszcze babcią.
*Wyszła zza parawanu i uśmiechnęła się.*
-A teraz muszę już iść. Porozmawiać z Jacobem.
*Mruknęła pod nosem.*
-Przyjdę do Ciebie później.

No tak.. Jasne..
*westchnęła ciężko i wyszła z pokoju*

*Odprowadziła ją wzrokiem i zaczęła się czesać. Po chwili odłożyła szczotkę. Mimowolnie położyła się na łóżku i zasnęła.*

*Poczuła, że ktoś kładzie się obok niej. Otworzyła oczy i spojrzała na niego zaspanym wzrokiem.*
-O, hej.
*Uśmiechnęła się delikatnie.*

-Ale ja już się wyspałam.
*Uśmiechnęła się. Odkryła się i spojrzała na sukienkę którą miała na sobie.*
-Jak kolacja u Lei?

-Za późno mi powiedziałeś.
*Mruknęła i zaśmiała się.*
-Śpij, śpij.
*Przykryła go kołdrą.*

*Zaśmiała się i wyszła z łóżka.*

*wskoczył na parapet otwartego okna*
-Cześć..*rzucił uśmiechnięty*
*zeskoczył z parapetu i podszedł do Ness*
-Ness z racji tego że Jake śpi *słyszy znajome chrapanie*
-Zapraszam Was oboje na mój i Vass ślub w te sobotę..*uśmiechnął się i podał jej róże do kt órej przywiązane było zaproszenie*

*Wzięła różę i otworzyła zaproszenie. Szybko je przeczytała po czym spojrzała na Setha z uśmiechem.*
-Na pewno przyjdziemy.

-Właśnie was zapraszam na mój ślub w te sobote *powtórzył z uśmiechem*

*Spojrzała na Jacoba.*
-Serio?

-Doszliśmy z Vass do wniosku że tak będzie lepiej..*przyznał patrząc na Jake'a z lekkim uśmiechem*
-Chcesz mieć podwójny ślub..zaraz Sam z Emily go będą robić..*dodał wesoło*

-Dlaczego ja zawsze dowiaduję się o wszystkim ostatnia?
*Spojrzała z rozbawieniem na Setha.*

-Nie wiem Ness..*przyznał z szerokim uśmiechem*
-Ale lepiej późno niż wcale *dodał rozbawiony*

-Ta. Lepiej późno niż wcale.
*Mruknęła.*
-O wczorajszej kolacji u Lei dowiedziałam się jak już się zaczęła i miałam tam być.
*Mruknęła. Spojrzała na Jacoba.*
-Zdążymy na za tydzień?

-My musimy w  3 dni *uśmiechnął się lekko*
-Dobra ja mykam zapraszać innych *uśmiechnął się i wyskoczył oknem*

*Zaśmiała się.*
-W piżamie... A sukienkę w tydzień znajdę. Porozmawiam z Alice.

-No.
*Uśmiechnęła się i pocałowała go.*
-Co robimy?

-No Ty nie bądź taki dobry.
*Zaśmiała się i wzruszyła ramionami.*
-Kobieta już była to teraz mężczyzna.

-O, dobry pomysł.
*Uśmiechnęła się.*

*Spojrzała na siebie. Miała tylko sukienkę. Ubrała buty i wzięła kurtkę.*
-Ja jestem gotowa.

*Wbiegła do pokoju. Wyciągnęła z szafy sukienkę i buty. Położyła to na łóżko i pobiegła do łazienki.*

*Wyszła z łazienki owinięta ręcznikiem i zaczęła suszyć włosy.*

*Gdy wysuszyła włosy założyła sukienkę i buty. Spod łóżka wyciągnęła wielką paczkę i zaczęła się zastanawiać jak to zniesie.*

*Westchnęła i wzięła na ręce paczkę która ważyła tyle co ona sama. Wyszła z domu i ruszyła w stronę La Push.*

*Weszła do pokoju i położyła się na łóżku.*

*Po chwili wstała i podeszła do okna. Spojrzała na szafę, podeszła do niej. Otworzyła ją i zapatrzyła się w walizkę.*

*Po chwili namysłu wyciągnęła z szafy torbę i zaczęła pakować do niej rzeczy. Gdy była już spakowana zarzuciła ją na ramię, wzięła kartkę i długopis i wyszła z pokoju.*