*wszedł do kuchni*
*nalał do szklanki wody*
*wyjął z szafki kieliszki i z lodówki szampana*
*przy okazji wyjął truskawki z lodówki i rozpuścił czekoladę, którą nalał do miseczki*
*truskawki i czekolade dołożył do tacy*
*wszystko postawił na tacy i poszedł do sypialni*

*wszedł do kuchni i zaklął pod nosem widząc ten bałagan*
-Duma.....*warknął niezadowolony*
-Teraz poczekasz aż posprzątam *wziął mięso i położył na blacie, zamknął lodówkę i zaczął układać w szafkach*

-DUMA!!! *warknął i zdjął kota z blatu*
*skończył sprzątać i wzłożył mięso do miski*
*postawił miske przed kotem*
-Smacznego...*mruknął*

*posprzątał w kuchni*
*wyszedł do salonu w obawie żeby kotka niczego nie nabroiła*

*Weszła do kuchni i tradycyjnie usiadła na blacie spuszczając luźno nogi*

*wszedł do kuchni*
*podszedł do niej i skradł jej całusa*
*odwrócił sie i skierował kroki do lodówki, żeby wyjąc wszystko co jest potrzebne*

*Wodziła z nim wzrokiem z uśmiechem na twarzy*
Pomóc?
*Spytała bawiąc się włosami*

*Wyjął wszystkie potrzebne składniki*
*spojrzał na nią z szerokim uśmiechem*
-Jeśli Ci się tak bardzo nudzi..to przydałaby się pomoc...*przyznał po chwili*
*wziął deskę do krojenia i zaczął kroić kurczaka*

*Podeszła go od tyłu i objęła w pasie*
A co dokładnie mam zrobić?

-Hmmm...*spojrzal na nią przez ramię*
-Ryż trzeba ugotować..a mięso i sos już zrobię *wyszczerzył ząbki w uśmiechu czekając na to co powie*

Ryż... hmmm...Ok.
*Uśmiechnęła się szeroko i podeszła do szafki gdzie był składnik*
*Czekając, aż się zagotuje woda, podeszła do chłopaka i ponownie objęła go w pasie*
Chyba to Ci nie przeszkadza.
*Zaśmiała się*

*uśmiechnął się szeroko gdy do niego wróciła*
-Oczywiście że nie przeszkadza mi to..*wyjaśnił krojąc mięso*
-Nawet bardzo mi miło..że jesteś przy mnie....*dodał wesoło*

*Zaśmiała się i oparła brodę o jego ramię*
No to mi ulżyło.
*Uśmiechnęła się szeroko i pocałowała go w polik*

-Nie przejmuj się....wiesz że zawsze znajdę dla Ciebie chwilę...nawet jak będe zajęty...*wyjaśnił kończąc kroić mięso, zabrał się za poszatkowanie warzyw*

Miło mi to słyszeć.
*Uśmiechnęła się szeroko*
*Gdy woda zaczęła się gotować wrzuciła do niej ryż*
*Usiadła na blacie wpatrując się w chłopaka*

*skończył wszystko kroić*
*spojrzał na nią i uśmiechnął się szeroko*
-Dziwnie sie czuje jak tak mnie obserwujesz *powiedział wesoło*
*wrzucił wszystkie składniki do wcześniej rozgrzanego tłuszczu*

Nic na to nie poradzę.
*Zaśmiała się*
Napijemy się wina?
*Spytała uśmiechając się szeroko*

*spojrzał na nią z lekkim uśmiechem*
-Ty wybierz...wino jest tam...*wskazał małe drzwiczki prowadzące do mniejszego pomieszczenia zwanego "winiarnią" znajdowały się tam dziesiątki butelek z różnorakimi winami*

*Weszła do wskazanego pomieszczenia i stanęła jak wryta*
Aha...Więc powiedz jakie chcesz to Ci je przyniosę za rok.
*Zaśmiała się*

-Wybierz takie jakie Tobie pasuje...*zaśmiał sie i przemieszacł warzywa, wyjął ryż i zaczął przygotowywać odpowiednie porcję jedzenia*

Ok...
*Szepnęła pod nosem*
*Wzięła pierwsze lepsze z brzegu i wróciła do Setha*
Będzie dobre?
*Spytała pokazując mu butelkę w winem*

-Jasne...że tak *uśmiechnął się lekko* *skończył dekorować potrawę, wziął dwa talerze i położył jej na wcześniej już zastawionym stole*

*Wyjęła dwa kieliszki i postawiła obok talerzy*
*Napełniła je winem i butelkę odłożyła na bok*
*Uśmiechnęła sie zadziornie i przystawiła do chłopaka*
No zapowiada się na pyszną wyżerkę.
*Zaśmiała się i pocałowała go delikatnie*

-Na pewno będzie smaczne *odwzajemnił pocałunek*
*uśmiechnął się szeroko patrząc na nią*
-Panie mają pierwszeństwo..*odsunął jej krzesło, żeby mogła usiąść*

*Usiadła posłusznie na krześle uśmiechając sie szeroko*
*Upiła łyk wina i gdy chłopak się dosiadł zaczęła dobierać sie do potrawy*
Jeszcze lepsze niż poprzednim razem.
*Uśmiechnęła się szeroko*

*uśmiechnął się patrząc na nią*
*zaczął zajadać potrawę na talerzu, po pijając co jakiś czas winem*

*Oparła podbródek na dłoni wpatrując się w chłopaka*
Wiesz, że jesteś niesamowity?
*Zaśmiała się*

*przerwał jedzenie*
-Ja...*o mało sie nie zakrztusił się jedzenie*
-Nie....*pokręcił przecząco głową rumienią cię*

*Zaśmiała się zasłaniając dłonią usta*
Tak Ty... uwierz mi na słowo.
*Uśmiechnęła się lekko i skubnęła kolejny kęs potrawy*

-Bardzo mi miło..*uśmiechnął się szeroko*
*teraz to on przyglądał się jej*

*Zaśmiała się i podniosła wzrok na chłopaka*
Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie?
*Zaśmiała się i puściła oczko*
*Opróżniła talerz i włożyła do zlewu*
*Ujęła w dłoń kieliszek i oparła się o blat patrząc z uśmieszkiem na chłopaka*

-Ależ oczywiście że tak *zaśmiał się cicho*
*skończył swój posiłek i odniósł talerz do zlewu*
*zmył oba talerze i wrócił do stołu, upił łyczek z kieliszka*
-I jak smakowało *spytał zaciekawiony*

Smakowało? To za mało powiedziane.
*Zaśmiała się pod nosem i dolała wina*

-Bardzo się ciesze *powiedział wesoło*
*dopił swój kieliszek i odstawił go na stół*
*oparł brodę na dłoniach i patrzył na nią z niewinnym uśmiechem*

*Uśmiechnęła się zadziornie*
Mamy jakieś plany?
*Spytała opróżniając kieliszek*

-Ja nic nie wymyśliłem...może tym razem Ty coś zaproponuj *zasugerował niepewnie*

Hmmm... Nie wiem.
*Uśmiechnęła się zadziornie*
Tym razem?
*Popatrzyła na niego z wyrzutem*
Ja zaproponowałam, aby nadrobić zaległości.
*Na samo wspomnienie uśmiechnęła się szeroko*
Potem ja zaproponowałam prysznic...

-Potem ja zrobiłem obiad...*wyjaśnił z niewinnym uśmieszkiem*
-Pani ma lepszą wyobraźnie, więc czekam na propozycje *dodał błagalnie*

*Zaśmiała się i podeszła do niego z kieliszkiem w ręku*
*Usiadła mu na kolanach przodem do Niego i pocałowała namiętnie*
Może wyobraźnia Ci się polepszy?
*popatrzyła na Niego z zadziornym uśmieszkiem*

*odwzajemnił pocałunek z uśmiechem*
-Nieźle Ci idzie...ale moja wyobraźnia ma się nie najlepiej...*wyszczerzył ząbki w uśmiechu*

*Popatrzyła na niego przenikliwym spojrzeniem*
*Obdarowała go długim i namiętnym pocałunkiem*
A teraz?
*Usmiechnęła się zadziornie*

*odwzajemnił pocałunek*
-Teraz ciut lepiej...ale nadal nie mam pomysłów...*uśmiechnął się uroczo*

*Ponownie go pocałowała*
Jeśli teraz nic nie przyjdzie Ci do główki, to nie wiem co jeszcze można na to poradzić.
*Zaśmiała się*

*odwzajemnił pocałunek mrucząc cicho*
-Mam...chodźmy na spacer..*zaproponował wesoło*

Podoba mi się...
*Uśmiechnęła się szeroko*
Ale co z małą?
*Spytała patrząc na drzwi i wracając wzrokiem do chłopaka*

-Jak śpi niech śpi.....pójdziemy do ogrodu..jak sie obudzi usłyszymy ją...*szepnął*

Ok.
*Uśmiechnęła się i zeszła mu z kolan*

*uśmiechnął się i wstał*
*ujął jej dłoń i wyszli razem z kuchni*