*weszła z Sethe na polankę. spojrzała na niego. wiedziała, że coś go gryzie*
Seth.. Co się dzieje..?
*zapytała spokojnie*

*usiadła koło niego po turecku nie rozumiejąc co on mówi*
Seth kto, kogo i czemu nie masz szans..?
*zapytała powoli i spokojnie patrząc na niego*

*przysunęła się do niego i zabrała mu ręce z twarzy*
Nie przekreślaj swoich szans tak szybko.. Miłość to przede wszystkim ryzyko.. Jeśli nie zaryzykujesz nie dowiesz się, że to ta.. Potem będziesz całe życie żałować, że nie spróbowałeś..
*powiedziała patrząc mu w oczy*
I uwierz mi, że rasa nie ma nic do rzeczy..
*uśmiechnęła się pocieszająco i przytuliła go*
A po za tym strasznie cuchniesz..
*zaśmiała się cicho*

Seth.. Nie możesz sie tak szybko poddawać..
*uśmiechnęła się delikatnie*
Przyjechał ktoś nowy i jest ciekawa.. Jak chcesz mogę z nią pogadać..
*zaproponowała patrząc na niego*
I nie smuć się tak.. Jak jesteś smutny robisz taki śmieszny grymas
*zaśmiała się patrząc na jego twarz*

Uwierz.. Nie jedno wytrzymałam..
*zaśmiała się wywracając oczami*
Więc.. ty ją tak na prawdę kochasz..?
*zapytała ciekawa z uśmiechem na ustach*

Nie mów tak..
*położyła mu głowę na ramieniu*
Ale Kate powiedziała Ci to czy to czy to są twoje przypuszczenie..?
*zapytała cicho*
Może sama nie wie co czyje.. daj jej troche czasu..
*powiedziała równie cicho*

Nic na siłę..
*powtórzyła po nim cicho*
Nie martw się.. Jakoś się ułoży..
*uśmiechnęła się do niego*