Opis forum
Administrator
.
Offline
*wszedł wolnym krokiem i stanął na środku kuchni trzymając Vass na rękach*
-Na co masz ochotę...*spytał rozglądając sie po kuchni*
Offline
*uśmiechnął sie szeroko*
*posadził ją na krześle przy blacie*
-Skarbie..to Ci zrobie jak wrócimy do domu..tu nie ma kurczaka..*szepnął cicho*
*pocałował ja delikatnie i poszedł do lodówki zobaczyć co mają w niej mają*
*wyjął kilka składników i położył je na blacie, zaczął gotować*
*w wolnej chwili skrobnął smsa mieszając sos*
Ostatnio edytowany przez Seth (2010-04-16 18:45:09)
Offline
No cóż... Będę musiała poczekać.
*Zrobiła smutną minkę i usiadła na blacie*
A właśnie, kiedy chcesz wracać?
*Spytała z lekkim uśmieszkiem*
Offline
-Może niedługo..*uśmiechnął się*
-Zrobiłem..zapiekankę *odwrócił się z pełnym talerzem dla niej i podszedł do niej*
-Proszę *postawił przed nią talerz*
-Ja sie dostosuje do Ciebie..ale skarbie powinnismy chyba wracać..pod względem Twojego zdrowia..i wizyty u lekarza...*uśmiechnął się siadając obok niej*
Offline
Dziękuję.
*Usmiechnęła się słodko i dała mu całusa*
No cóż... Nie chcę jeszcze wracać, ale to będzie najrozsądniejsze z naszej strony.
*Usmiechnęła się*
Chyba nasz miesiąc miodowy zakończy się inaczej niż zawsze.
*Zaśmiała się i skosztowała zapiekanki*
Skąd Ty się uczysz tak gotować?
*Spojrzała na Niego z nutką ciekawości w oczach*
*Oderwała kawałek i podsunęła pod Jego usta*
Offline
-Coś nie wyszło..*spytał i spróbował zapiekanki*
-No nie...jest dobra *uśmiechnął sie i spojrzał na nia*
-Jej skończy sie inaczej..co nie znaczy gorzej *powiedział radośnie*
*podsunął talerz z powrotem do niej*
-Jedz...ja podjadałem jak gotowałem *uśmiechnął się i spojrzał jej w oczy*
-Zjesz..i wrócimy...*powiedział niepewnie*
Offline
-Obiecuje że tu wrócimy..*obiecał*
-Jedz..jedz bo wystygnie *uśmiechnął sie czule patrząc na nią*
*połozył delikatnie dłoń na jej brzuchu*
Offline
No jem, jem.
*Zaśmiała się, pochłaniając coraz to większe kawałki*
Nie możesz się już doczekać?
*Położyła jedną dłoń na jego i uśmiechnęła się szeroko*
Offline
-Sam nie wiem..*przyznał szczerze, bał się czy sprawdzi sie w roli ojca*
-A Ty...*spytał po chwili*
-Ciesze się że Ci smakuje..*dodał patrząc to jej w oczy to na ich dłonie na jej brzuchu*
Offline
Najbardziej boje się porodu.
*Zaśmiała się*
A reszta nie trzeba się martwic. Bell i Kate będą pewnie nas nawiedzały.
*Uśmiechnęła się i pocałowała Go lekko*
Boisz się... Widzę.
*Popatrzyła mu ciepło w oczy*
Offline
-Będe przy Tobie..jeśli tylko bedziesz chciała *szepnął z uśmiechem*
*odwzajemnił jej pocałunek delikatnie*
-Skąd wiesz...*spytał patrząc jej w oczy*
-Boje sie czy dam sobie rade *szepnął zawstydzony tym że tak łatwo go rozczytać*
Offline
*Opróżniła talerz i odsunęła go na bok*
Będę chciała.
*Uśmiechnęła się i spuściła luźno nogi*
Na pewno dasz sobie radę.
*Uśmiechnęła się ciepło i splotła dłonie na jego plecach*
Offline