Opis forum
Wilkołak
Uniosła głowę znad talerza. Zbyt dobrze znała ten tajemniczy głos Sama. I nie podobało jej się, że knuli coś bez niej. Jakby nie było, nadal była częścią Sfory.
- Kim jest Hermiona? - zapytała spoglądając to na jednego, to na drugiego.
Offline
-Nie nie widziałem jej..*przyznał po chwili poważniejąc*
-Jak tylko ją zobacze dam Ci znać.. *obiecał*
*spojrzał na siostrę*
-Leah..zostało cos jeszcze w kuchni..*spytał z uśmiechem*..chętnie wezmę dokładkę..*dodał*
-Hermiona to wilkołaczka..*wyjaśnił*
Ostatnio edytowany przez Seth (2010-04-06 00:04:43)
Offline
- Leah to co planuję zrobić będzie bardzo niebezpieczne. Ale jeśli bardzo chcesz pomóc to zapraszam. Tylko mam prośbę nie próbuj mnie odciągać od tego pomysłu. Chcę pomóc twojemu bratu. - powiedział tajemniczo choć dziwnie spokojnie. Pogodził się, że jeśli się nie powiedzie zostanie poparzony i nie będzie mógł pomóc Sethowi w walce. Musiał jednak to wytrzymać i w razie czego pomóc swemu bratu krwi.
- Ja również Leah z chęcią się dokładką poczęstuję. - dodał po chwili siląc się na wesoły ton.
Ostatnio edytowany przez Sam Uley (2010-04-06 00:09:30)
Offline
-Sam...*warknął na niego zirytowany*
*spojrzał na niego poważnie, przecież w pokoju była Vasilii która miała o niczym nie wiedzieć*
Offline
Wilkołak
- Wilkołaczka? - powtórzyła za Sethem.
Spojrzała na Sama. - Proszę, powiedz mi o co w tym wszystkim chodzi. Jestem częścią tej sfory. - popatrzyła na niego chwilę dłużej. - Może pomożecie mi przynieść więcej jedzenia, skoro jesteście tacy głodni?- chciała mieć możliwość dowiedzenia się o wszystkim.
Ostatnio edytowany przez Leah Clearwater (2010-04-06 00:15:28)
Offline
-Jasne, ja Ci chętnie pomogę..*uśmiechnął sie i wstał*
-To będe w kuchni *uśmiechnął się i wyszedł z jadalni*
Offline
Wilkołak
Popatrzyła na Sama, zastanawiając się, czy zechce udzielić jej informacji o tym, co planuje zrobić z Sethem i tą nieznaną jej jeszcze Hermioną.
Wstała od stołu.
- sam, twoja pomoc też by się przydała. - powiedziała raz jeszcze. Nie mogła go prosić w nieskończoność. I tak narażała sie na gniew Emily. wyszła za Sethem.
Offline
- Pójdę im pomóc. - powiedział wstając od stołu. Podążył za Sethem do kuchni. Nie chciał zdradzać swych planów przy Emily. Nie chciał by się o niego martwiła.
Offline
*wszedł do jadalni drzwiami od strony tarasu, uśmiechał sie delikatnie. Podszedł do stołu i usiadł obok Vass*
-Jestem i przepraszam że tak długo...*uśmiechnął się do niej przepraszająco*
*postanowił poruszyć ten temat skoro teraz jest względny spokój i moga chwilę porozmawiać*
-Vass...to znaczy...myślałaś juz może nad terminem naszego ślubu *spytał patrząc jej w oczy, nie mógł się powstrzymać, w końcu w okolicy nie było Sama, ani Leah, pogłaskał ją dłonią po policzku i pocałował delikatnie*
-Nikt nie patrzy...*szepnął i spojrzał jej w oczy*
-To jak...*spytał z lekkim uśmiechem i twarzą oddaloną od jej twarzy o tylko kilka cm*
Ostatnio edytowany przez Seth (2010-04-06 03:16:35)
Offline
*uśmiechnął się delikatnie*
-Porozmawiajmy u mnie w pokoju...*wyszczerzył ząbki w szerokim uśmiechu*..tam mam laptopa i możemy sprawdzić wolne daty ślubu *dodał i patrząc jej w oczy skradł je całusa*
-Ona dawno patrzy na widoki za oknem...*dodał szeptem*
Offline
-Nie obrażą sie...zresztą Leah i Sama nie ma w domu...*szepnął jej na ucho*
-Idziemy...*spytał szepcząc nadal jej do uch, po czym musnął jej szyje ustami*
Offline
Idziemy.
*Uśmiechnęła się ujęła jego dłoń*
Miło było Cię poznać Emily.
*Rzuciła do dziewczyny i wstała od stołu*
Offline
Człowiek
Mi również.
*Uśmiechnęła się do wychodzącej pary i spojrzała spowrotem w okno.*
Offline