-Bardzo mnie to cieszy *szepnął jej na ucho*
*objął ją w pasie i przytulił do siebie*
*wtulił twarz w jej szyje z radosnym uśmiechem*

*spojrzał jej w oczy*
-A co jak sie nie smieje to mi nie ładnie..*spytał z zadziornym uśmiechem*

-Więc dla Ciebie będe się częściej uśmiechał *obiecał usmiechając sie szeroko*
-Za to Tobie jest zawsze ładnie *powiedział z uśmiechem całując ją w czółko*

-Wiem..wiem *uśmiechnął się szeroko*
-Wiesz że Twoje komplementy sa dla mnie wazne *szepnął wesoło*
-Ehh...będziesz kiedyś świetną mamą *szepnął i pocałował ją czule*

-Sam jestem ciekaw..*przyznał szeptem*
*spojrzał na nią*
-A myślałem że teraz powiesz..."Seth Ty też będziesz niezłym rodzicem"..*zaśmiał się cicho i pocałował ją w policzek*

*odwzajemnił jej pocałunek czule*
-Ohh teraz to mówisz...a sama nie wpadłaś żeby to powiedzieć..*powiedział wesoło*
*spojrzał na nią pytająco, zastanawiał się czy można jakoś sprawdzić czy im się udało, jego mina zdradzała że myślał o czyms miłym, uśmiechał sie cały czas*

*spojrzał na nią uśmiechając się wesoło*
-Ja....o tym nad czym zastanawiałaś się chwilę temu..*wyszczerzył ząbki w uśmiechu*
-I kiedy będziesz wiedziała czy sie udało..*szepnął czerwieniąc się*

*aż chciał zadać pytanie "za ile będzie wiadomo", ale ugryzł się w język, do słownie*
-Skarbie..*szepnął patrząc jej w oczy*
-Mnie jedynie przeraża myśl że nie sprostam i w czymś Cie zawiodę..*szepnął cicho*